poniedziałek, 25 maja 2009

Teraz pora.

Marszałek Piłsudski mówił:
- o naszym, Polaków, braku wiary we własne siły, o naszej trwodze, nieustannym strachu, czy ktoś się nie zagniewa, czy się komuś nie narazimy,
- że tak polityki prowadzić nie nie można,
- że boimy się dokonać czynów śmiałych,
- że potrzeba nam więcej wiary w nasze siły i więcej odwagi, inaczej zginiemy i nie zdołamy spełnić naszego [narodowego -przyp. MHS] zadania w walce z wrogami.

Marszałek mówił to dość dawno, bo było to w roku 1920.
Słowa, które przypomniałem są w dalszym ciągu aktualne. Nie tylko w skali naszego kraju.

Na poziomie polskiego badmintona też potrzebna jest odwaga, wiara we własne siły, aby w drodze ewolucji budować wielkość naszej dyscypliny - BADMINTONA.

Aby jednak budowa była solidna, musi mieć mocne, zdrowe, fundamenty. Jeśli fundamenty są cokolwiek zmurszałe, trzeba je naprawić. Naprawą nie jest z pewnością posypywanie pudrem, czy kładzenie kolejnej warstwy farby maskującej.

Jeśli planujemy remont tegoż fundamentu, to zrobimy go wiosną, aby zdążyć przed jesienną pluchą i zimą. W naszym przypadku ogranicznikiem czasowym jest czas zdobywania kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku.

Wynika z tego wniosek - weźmy się teraz do naprawy. Gruntownej naprawy.

Czyli:
teraz pora na kuratora w Polskim Związku Badmintona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz